Jaskółki w teatrze lalek
6 marca br. dzięki dwóm niesamowicie zaangażowanym mamom: Anieli i Mateuszka, mogliśmy oglądać na wrocławskiej scenie teatru lalek przedstawienie „Calineczka”. Spektakl Wiesława Hejny.
Któż nie zna tej pięknej baśni wielkiego Hansa Christiana Andersena. Wprowadziła najmłodsze dzieci w magiczny świat teatru. W ciepłą, pogodną opowieść o maleńkiej dziewczynce i jej niezwykłych przygodach, oraz o jej dobroci i pogodzie ducha. Pobudzająca wyobraźnię najmłodszych widzów. Opowiadająca o tym, że warto być ciekawym świata, mieć własne zdanie i walczyć o marzenia.
Myślę, że ten worek pełen emocji, który każde dziecko zabierało ze sobą do domu, przyczyni się do tęsknoty za tą pełną humoru opowieścią. Warto też wspomnieć o niezwykłej, bajkowej i barwnej scenografii, która zbudowała na scenie świat tak wielki, jakim widzi go tytułowa bohaterka. Wszystkie elementy począwszy od scenografii, kukiełek, tekstu i gry bez wątpienia tworzyły spójną całość. Wszystkie lalki prowadzone były przez jedną aktorkę – Annę Kramarczyk, którą dzieci nagrodziły gromkimi brawami. Przedszkolaki oglądały spektakl w skupieniu i z zafascynowaniem.
Po godzinnym przedstawieniu odbyły się warsztaty teatralne również godzinne – prowadzone przez panią scenograf. Wprowadziła ona dzieci w meandry zakulisowe, gdzie mogły manipulować lalkami, wyrażać swoje emocje, słowem poznać pracę lalkarza. Zadowolenie
i uśmiech, który malował się na małych twarzyczkach był potwierdzeniem dobrze spędzonego czasu.
Była to wspaniała, nie tylko dla dzieci, przygoda teatralna.