Zwyczaj konsumowania, tego,specjalnie na tę okazję przygotowanego, ciasta sięga XIV wieku. Ciasto nazywa się Galette des rois, czyli Ciasto Trzech Króli. Tradycyjnie, w każdym cieście znajdowało się ziarnko bobu. Osoba, która odkryła w swoim kawałku owo ziarno stawało się królem lub królową. Obecnie zwyczaj ten jest raczej wydarzeniem towarzyskim lub rodzinnym i nie jest postrzegany jako ceremoniał religijny.
Laura , która pochodzi z Francji , bardzo chciała zapoznać z tym zwyczajem nasze Wróbelki. Dzień wcześniej ze wszystkimi maluszkami przygotowała korony króla i królowej, w domu upiekła ciasto z masą migdałową według francuskiej receptury, do kilku kawałków zamiast bobu dodała migdały.
W piątek po śniadaniu maluszki dowiedziały się o niespodziance, która ich czeka , Laura opowiedziała im o zwyczaju , które jako mała dziewczynka bardzo lubiła i co roku z niecierpliwością na nie czekała. Często jako najmłodsza w rodzinie zgodnie ze zwyczajem wchodziła pod stół i wskazywała , kto z rodziców ma pokroić ciasto i kto z gości dostanie pierwszy kawałek.
Wyjaśniła dzieciom też , że w kilku kawałkach ciasta, które upiekła znajduje się migdałek , kto go znajdzie zostaje królem lub królową i jako pierwszy otrzyma koronę. Pod koniec dnia w grupie Wróbelków były same królowe i królowie.
W taki oto słodki i wesoły sposób maluszki dowiedziały się o tradycji pochodzącej z Francji.